vipowo  
 
  Dowcipy ruzne 27.04.2025 02:27 (UTC)
   
 
Przychodzi blondynka do lekarza ze spalonymi uszami. 
Lekarz się pyta: 
-co pani dolega? 
-no bo prasowałam, a z przedpokoju zadzwonił telefon, a ja odruchowo przyłożyłam żelazko do ucha 
-a dlaczego ma pani spalone drugie? 
-a bo chciałam zadzwonić po pogotowie.


Naukowcy wynaleźli maszynę, która robi bzzzz gdy ktoś mówi kłamstwo. 
Przychodzą trzy kobiety: blondynka, brunetka i ruda. 
Wchodzi brunetka do pomieszczenia w którym jest przyrząd i mówi: 
- myślę że jestem piękna - BZZZZZZZ!!!!! 
Wchodzi ruda: 
- myślę że jestem mądra - BZZZZZZ!!!! 
Wchodzi blondynka: 
- myślę ... - BZZZZ!!!!


Idzie blondynka do sklepu RTV i AGD. 
Sprzedawca mówi: 
- Blondynkom nie sprzedajemy. 
Wychodzi wkurzona. 
Na drugi dzień przychodzi w peruce: 
- Poproszę ten telewizor. 
- Blondynkom nie sprzedajemy. 
Wychodzi jeszcze bardziej wkurzona. 
Na trzeci dzień przychodzi w peruce i w kapturze: 
- Poproszę ten telewizor. 
- Blondynkom nie sprzedajemy. 
- Skąd pan wie, że jestem blondynką? 
- Bo to mikrofalówka.



- Baco, co pijecie, wodke, wino?
- No, i piwo!


Polak, Czech i Niemiec spotkali diabla. 
Kazał im przynieść jakąś roślinkę. 
Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a Czecha jeszcze nie ma... 
Diabeł nie czekając kazał im to zjeść. 
Polak zjadł bez problemu. 
Niemiec natomiast je, i płacze i śmieje się jednocześnie.. 
- Czemu płaczesz - spytał diabeł 
- Bo muszę zjeść dziką różę, to boli! 
- A czemu się śmiejesz? 
- Bo Czech idzie z kaktusem!


Jest Rus, Czech i Polak. 
Znaleźli skrzynię jabłek. 
Musieli się jakoś podzielić. 
Polak mówi: 
- kto wymyśli wierszyk bierze jabłko. 
Rus mówi: 
- Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze. 
Czech: 
- Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie. 
Polak mówi: 
- A huj Wam wszystkim w dupę, biorę jabłek całą kupę.



Jadą saniami przez las Czech, Niemiec, Rus i Polak. 
Nagle przed saniami wyskakuje stado wilków. 
Rus spanikował i wyskoczył z sani ale wilki go dopadły. 
Jadą dalej znowu przed saniami wyskakuje im stado wilków. 
Niemiec spanikował i wyskoczył z sań. 
Jadą już tylko Czech i Polak. 
Przed saniami wyskakuje stado wilków. 
Polak wyciągnął pistolet i zabił stado. 
Potem wyjmuje flaszkę a Czech się pyta: 
- Czemu wcześniej nie zastrzeliłeś wilków? 
- Bo dla 4 by nie wystarczyło wódki.


Polak, Czech i Niemiec idą korytarzem. 
Nagle zobaczyli rój pszczół. 
Przechodzi Niemiec - cały pogryziony. 
Przechodzi Czech - cały pogryziony. 
Przechodzi Polak z jednym ugryzieniem na policzku. 
Reszta się pyta: 
- Co się stało? 
- Zabiłem jedną a reszta poszła na pogrzeb


Na lekcji plastyki pani mówi do dzieci: 
- narysujcie swojego ulubieńca. 
Wszyscy podchodzą do pani a Jasiu jedyny z klasy nic nie narysował. 
Pani się pyta: 
- Jasiu kogo narysowałeś? 
- Adama Małysza. 
- A gdzie on jest? 
- Odleciał...


Chuck Norris uczy kamienie jak być twardym.


Tylko Chuck Norris potrafi zadać lewy sierpowy prawą ręką!


Chuck Norris urodził się w drewnianym domku, który sam zbudował.


Mówi mąż do żony: 
- Idź po piwo. 
- Ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo? 
- Hokus pokus, czary mary, wypie...aj po browary!



Mąż pyta żonę: 
- Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka? 
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona. 
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i won! - odpowiada mąż.


Pani na lekcji odpytywała kolegę Jasia. Potem przyszła kolej na niego. Kolega powiedział do Jasia: 
- Odpowiedź na 1 pytanie to 1939 rok, na 2 to Adolf Hitler a na 3 naukowcy tego nie stwierdzili. Więc pani pyta Jasia: 
- W którym roku się urodziłeś? 
- W 1939- odpowiada Jasiu. 
- Jak nazywa się twój ojciec? 
- Adolf Hitler - rzekł. 
- Czy ty masz mózg? 
- Naukowcy tego nie stwierdzili.


Wychodzi Polak od Hitlera i mówi ale wąsaty h*j. 
Usłyszał to strażnik Hitlera i zaprowadził do niego z powrotem. 
Strażnik powiedział Hitlerowi co Polak powiedział. 
Hitler pyta się Polaka: 
- Polaku o kim wy mówiliście? 
- O Stalinie 
- Strażniku a Ty o kim myślałeś?



Małgosia wyszła na dwór. 
Jasiu z kolegami przyszli i proszą Małgosię, aby weszła na drabinkę wtedy chłopcy dadzą jej 3 zł. 
Małgosia wchodzi na drabinkę. 
Gdy z niej zeszła, chłopcy dali jej 3 zł. 
Małgosia pobiegła do mamy i woła: 
- mamo mamo weszłam na drabinkę i chłopcy dali mi 3 zł. 
- Małgosiu oni chcieli zobaczyć twoje majteczki. 
Następnego dnia Jasio znowu przychodzi z kolegami i mówi, żeby weszła znowu na drabinkę tylko trochę wyżej wtedy dadzą jej 5 zł. Małgosia weszła na drabinkę a chłopcy dali jej 5 zł. 
Małgosia poszła do mamy i mówi: 
- mamo, mamo dostałam od Jasia 5 zł za to, że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej. 
- Małgosiu oni przecież chcieli zobaczyć twoje majteczki. 
Nazajutrz Jasiu znów prosi Małgosie, żeby weszła na drabinkę ale trochę wyżej to da jej 10 zł. 
Małgosia weszła i dostała 10 zł. 
Poszła do mamy i mówi: 
- mamo, mamo dostałam 10 zł za to że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej 
- Małgosiu przecież ci powtarzałam, że oni chcą zobaczyć tylko twoje majteczki 
- ale dziś ich przechytrzyłam i nie założyłam majteczek.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 6 odwiedzający (7 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja